Przejdź do głównej zawartości

Broń chemiczna w Papui - co na razie wiemy

Przykro mi pisać o tym w święta, ale sprawa zatoczyła już zbyt szerokie kręgi. Postaram się zebrać to, co wiem  na temat tej sytuacji. Pamiętajmy, że czasy I Wojny Światowej się skończyły, a na święta nie podpisuje się już rozejmów.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Znalezione obrazy dla zapytania west papua
Indonezyjska część Nowej Gwinei

Słowem wstępu -  konflikt w Irianie Zachodnim, czy też Zachodniej Papui ciągnie się od lat. Nie wchodząc w szczegóły - tubylcza ludność sprzeciwia się eksploatacji surowców z której wszystkie zyski trafiają do potentatów z centrum kraju i zachodnich korporacji, imigracji z Jawy i Sumatry (podobnie, jak w przypadku Dajaków, o czym już pisałem) jak również islamizacji i jawanizacji. 
Takie konflikty występują w całym obszarze Indonezji, ale ten w Papui jest szczególny tym, jak ostro traktują go władze centralne. Do Papui trudno wjechać, a wojsko i policja pacyfikują protesty i toczą regularne walki z partyzantką, która odwdzięcza się atakami na budujących drogi i górników w kopalniach. Władze dbają również, by całą sprawę konsekwentnie zamiatać pod dywan i tuszować - ostatnio nawet aresztowano tam polskiego dziennikarza Fabiana S. , robiącego materiał o papuaskich bojownikach. 
Najsmutniejsze jest to, że konflikt jest w zasadzie nierozwiązywalny - podobnie, jak kwestia palestyńska. Papuasi nigdy nie zgodzą się na złożenie broni, a Indonezja na oderwanie prowincji - inaczej mogłaby zadziałać teoria domina - o ocenę tego konfliktu pokuszę się może kiedy indziej. Papuasi mają też pewne poparcie zagraniczne ze strony Australii - choć nie tak otwarte jak w latach 50., kiedy Mitchelle i Invadery z australijskimi załogami bombardowały indonezyjskie wojska - a konkretnie australijskiej opinii publicznej. I to właśnie od niej wyszła kilka dni temu elektryzująca informacja - Indonezja użyła broni chemicznej wobec Papuasów! 

Jednak jeśli ktoś czyta coś więcej niż nagłówki - sprawa robi się bardziej skomplikowana. 

https://www.abc.net.au/news/image/10664410-3x2-700x467.jpg
Obrażenia odniesione przez ofiary ataku. Stopiony materiał  ubrania wyraźnie wskazuje na broń zapalającą
A metal cylinder with a gold-coloured dome attached to the top, help on an outstretched hand.
Granat kal. 40mm do granatnika karabinowego z białym fosforem

Sytuacja z punktu widzenia militarnego jest taka - Papuascy partyzanci zaatakowali budowę drogi i wzięli na zakładników 17 pracowników firmy. Wojsko indonezyjskie przystąpiło do operacji odbicia, w czasie której - prawie na pewno, mimo dementi - użyto białego fosforu. Fosfor biały jest w teorii klasyfikowany jako broń chemiczna - jak każdy inny środek zapalający - i jest zakazane jego stosowanie wobec cywili wg. odnośnych konwencji. Powoduje bardzo poważne rany i oparzenia.
Należy jednak zauważyć użyte w nagłówku określenie - BROŃ CHEMICZNA. W epoce czytania nagłówków i mierzenia mediów klikalnością, większość czytelników wyobraziła sobie na pewno coś rodem z frontu I Wojny Światowej - ludzi duszących się w chmurze wypalającego oczy i płuca żółtego gazu. Choć biały fosfor jest dość paskudny - co widać na zdjęciu - i w żadnym razie nie pochwalam jego stosowania wobec było, nie było cywili, to wyobrażenia czytelników są znacznie bardziej demoniczne, niż rzeczywistość - i należy podejrzewać, że taki był cel australijskich mediów. Broni masowego rażenia Indonezja nie posiada wogóle

Równie głupie (i propagandowe) było dementi indonezyjskiego sztabu, którego oficer stwierdził, że niemożliwym jest, że wojsko indonezyjskie zastosowało biały fosfor, gdyż "może być on przenoszony tylko przez bombowce, których Siły Powietrzne Indonezji nie posiadają" oraz pociski artyleryjskie dużego kalibru.
Wszystko to jest absolutną bujdą. Po pierwsze - na pewno zastosowano biały fosfor, czego dowodzi powyższe zdjęcie nr 1 - spalone, a właściwie stopione ubranie ofiary, oraz oparzenie  III lub IV stopnia. Pałka policyjna takich obrażeń nie powoduje. 
Po drugie, białym fosforem można elaborować wszystko, co w stronę bliźniego da się rzucić, wystrzelić lub położyć na jego drodze. Granaty ręczne i karabinowe (chociażby kal. 40mm, jak ten na zdjęciu - do granatnika M203 podwieszanego pod karabinem M16 - będącym na wyposażeniu armii Indonezji), granaty moździerzowe, pociski do ręcznych wyrzutni rakiet i dział bezodrzutowych, na bombach lotniczych i granatach artyleryjskich kończąc. 
A nawet, gdyby fosfor stosowano tylko w pociskach i bombach lotniczych, to, po pierwsze, zdziwiłbym się gdyby w Papui - najbardziej skonfliktowanym obecnie regionie kraju - nie było co najmniej jednej baterii haubic. Indonezja ma też do dyspozycji samoloty Su-27 i F-5, które mogą przenosić bomby i skutecznie je zrzucać. Nie wiem, kogo Indonezja chciała oszukać. Bezsensowność dementi wskazuje tylko jeszcze bardziej, że fosforu użyto.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze raz przepraszam, że piszę o tym w święta, ale nie należy zapominać, że nie oznaczają one przerwy w wojnach i konfliktach.

Komentarze